But I still search for Your sweet lips...
Klęczę więc - bo tak każe etykieta
i kreślę po brzuchu wzór orężem
wykutym z nienawiści do życia.
Samuraj co utracił swoje wartości.
Wywalam wnętrzności przed siebie
a wy czytajcie magicy słowa,
wróżki, szamani i inne dziady.
Pereł nie znajdziecie -
matka i ojciec karmili mnie ochłapem,
życie - trądem, a i tak co lepsze
wyjadano mi z blaszanej misy -
nie dla mnie były porcelany.
Nawet czerwona wiśnia
przestała być czerwona.
Ukryła się gdzieś za horyzontem,
nie mogąc znieść smrodu fekalii
wypływających z wyciętej jamy,
a ja nawet umrzeć nie mogę.
Swoje trzeba wyklęczeć,
trzepiąc się z zimna.
Oręż zardzewiał z kwasu i ohydy,
sępy strute niezdrową padliną
leżą wokół wzbogacając odór.
Pióra - już nie pióra,
nie dla inkaustu na cyrograf.
Nie! - Dla zbawienia w piekle.
Nie! - Pokucie na zjeździe grzeszników
u świętego czyśćca strzegącego wrót.
Cierpieć i patrzeć jak robactwo się pasie.
Nie płacz - to już nie boli.
Klęczę więc - bo tak każe etykieta [i już myślalam ze to i zaręczynach ]
i kreślę po brzuchu wzór orężem
wykutym z nienawiści do życia.
Samuraj co utracił swoje wartości.
Wywalam nie podoba mi sie to słowo wnętrzności przed siebie
a wy czytajcie magicy słowa,
wróżki, szamani i inne dziady.
Pereł nie znajdziecie -
matka i ojciec karmili mnie ochłapem,
życie - trądem, a i tak co lepsze
wyjadano mi blaszanej czemu wolę drewnianą? zmisy -
nie dla mnie były porcelany.
Nawet czerwona wiśnia
przestała być czerwona. powtórzene czerwona, może "straciła swój kolor" czy "straciła swa barwę"
Ukryła się gdzieś za horyzontem,
nie mogąc znieść smrodu swądu? fekalii
wypływających z wyciętej jamy,
a ja nawet umrzeć nie mogę.
Swoje trzeba wyklęczeć,
trzepiąc telepiąc się z zimna.
Oręż zardzewiał z kwasu i ohydy,
sępy strute niezdrową padliną
leżą wokół wzbogacając dopełniajac? odór.
Pióra - już nie pióra,
nie dla inkaustu na cyrograf.
Nie! - Dla zbawienia w piekle.
Nie! - Pokucie na zjeździe grzeszników
u świętego czyśćca strzegącego wrót.
Cierpieć i patrzeć jak robactwo się pasie.
Nie płacz - to już nie boli.
no i znów popsułam Ci wiersz ale żywię nadzieję że jednak na coś się przydałam w tym poetyckim świecie
PS. Dobry wiersz
Blaszana misa jest zimna i nieprzyjemna - taką ma być...
Czewone nie jest czerwonym i basta
Pozostałe - kwestia gustu i smaku
Spotkałaś się kiedyś z określeniem pisać jak Ciućka
już teraz tak
Ujęty przez ciebie temat naprawdę mi się podoba. Stosowanie się do etyki, ogólnie przyjętych i narzuconych nam przez innych norm. Poniekąd przypomina mi to trochę wiek IXX ze swoim „towarzystwem salonowym”, a i sporo z dzisiejszego świata.
Tak trzeba!
Tak musisz!
Dla kraju!
Dla świata!
Dla siebie?
A czymże ty jesteś aby robić coś dla siebie?
To nieetyczne, to niemoralne!
Jak śmiesz, jak możesz!
Robić coś, myśleć bez naszego zdania?
Nie możesz!
Nie zdołasz!
Czymże ty jesteś?
…człowiekiem…
jak na mój gust to ten wiersz jest naprawde dobry...i szczerze mówiąc nic bym w nim nie poprawiła...po pierwsze mucha nie siada...a po drugie nie czuje sie do tego upoważniona...podoba mi sie Twój dobór słownictwa...twoje wiersze są naprawde nietypowe...jestem pod ogromnym wrażeniem...ja pisze dla siebie...ale Twoje wiersze już dawno powinny leżeć w księgarni w pięknej oprawie i takim nakładzie żeby starczyło dla kazdego!!
...ale Twoje wiersze już dawno powinny leżeć w księgarni w pięknej oprawie i takim nakładzie żeby starczyło dla kazdego!!
...znam ludzi, którzy za te słowa wynieśli by ciebie na szafot - wierz mi
http://www.poezja.boo.pl/forum/viewtopic.php?t=2308
http://www.pozawiatrem.kylos.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3712
mógłbym dać ci jeszcze wiele przykładów ludzkiej nienawiści do mojego stylu... ale po co
ja pisze, żeby sobie ulżyć.
cieszy mnie jednak, jak się komuś podoba:
http://bezsensnik.webpark.pl/autor.htm
ale Ci się dostało - ale komentarze do innego wiersza o trudne słownictwo i o tym ze trudno wówczas się czyta - mają uzasadnienie, jak wiesz to jest jedyne "ale" jakie mam dla Twojego pisania ale boo jest straszne, na prozie jest tam mimo wszystko milszy klimat
Zielony...ciekawa stronka...przeczytałam kilka wierszy...resztę przeczytam potem,na spokojnie...ale potwierdza to moją teorie,że masz ogromny talent...dawno nic mnie tak nie poruszyło...chyba zostałam twoją fanką...
co do TRUDNEGO SłOWNICTWA....ja właśnie lubie jak wiersz który czytam zmusza mnie do myślenia...jeśli jest bezpośredni i prosty to nie stanowi dla mnie wartości...to właśnie dobór słow sprawia,że coś mi sie podoba...i podtrzymuje Zielony....jesteś mistrzem!!!
znajdziesz na niej link do pornografii słowa - podobny klimat
miło mieć fankę...
poprostu twoje wiersze zasługują na podziw....mnie sie podobja i tego nie ukrywam...
powiedz...od jak dawna piszesz???
zależy jak...
pierwsze coś powstawało gdy miałem 13 lat - takie srata ta ta...
potem były długo rymy częstochowskie i inne pierdu pierdu,
poezję gdzieś od 3 lat - taką w mniarę,
ale ten styl, który tu czytasz, to efekt ostatniego roku - no - może pierwsze zwiastuny pojawiły się w połowie 2004-go.
w Twoich wierszach jest coś takiego...nie potrafię tego opisać...mają ogromną głębię...podoba mi się ten sposób wyrazu...jest taki w pewnym sensie brutalny...ostry...taki...dogłebny...chciałabym tak pisać...pocieszam się ,że moge czytać coś tak wspaniałego...to dla mnie bardzo wiele...
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl natalia97.keep.pl
i kreślę po brzuchu wzór orężem
wykutym z nienawiści do życia.
Samuraj co utracił swoje wartości.
Wywalam wnętrzności przed siebie
a wy czytajcie magicy słowa,
wróżki, szamani i inne dziady.
Pereł nie znajdziecie -
matka i ojciec karmili mnie ochłapem,
życie - trądem, a i tak co lepsze
wyjadano mi z blaszanej misy -
nie dla mnie były porcelany.
Nawet czerwona wiśnia
przestała być czerwona.
Ukryła się gdzieś za horyzontem,
nie mogąc znieść smrodu fekalii
wypływających z wyciętej jamy,
a ja nawet umrzeć nie mogę.
Swoje trzeba wyklęczeć,
trzepiąc się z zimna.
Oręż zardzewiał z kwasu i ohydy,
sępy strute niezdrową padliną
leżą wokół wzbogacając odór.
Pióra - już nie pióra,
nie dla inkaustu na cyrograf.
Nie! - Dla zbawienia w piekle.
Nie! - Pokucie na zjeździe grzeszników
u świętego czyśćca strzegącego wrót.
Cierpieć i patrzeć jak robactwo się pasie.
Nie płacz - to już nie boli.
Klęczę więc - bo tak każe etykieta [i już myślalam ze to i zaręczynach ]
i kreślę po brzuchu wzór orężem
wykutym z nienawiści do życia.
Samuraj co utracił swoje wartości.
Wywalam nie podoba mi sie to słowo wnętrzności przed siebie
a wy czytajcie magicy słowa,
wróżki, szamani i inne dziady.
Pereł nie znajdziecie -
matka i ojciec karmili mnie ochłapem,
życie - trądem, a i tak co lepsze
wyjadano mi blaszanej czemu wolę drewnianą? zmisy -
nie dla mnie były porcelany.
Nawet czerwona wiśnia
przestała być czerwona. powtórzene czerwona, może "straciła swój kolor" czy "straciła swa barwę"
Ukryła się gdzieś za horyzontem,
nie mogąc znieść smrodu swądu? fekalii
wypływających z wyciętej jamy,
a ja nawet umrzeć nie mogę.
Swoje trzeba wyklęczeć,
trzepiąc telepiąc się z zimna.
Oręż zardzewiał z kwasu i ohydy,
sępy strute niezdrową padliną
leżą wokół wzbogacając dopełniajac? odór.
Pióra - już nie pióra,
nie dla inkaustu na cyrograf.
Nie! - Dla zbawienia w piekle.
Nie! - Pokucie na zjeździe grzeszników
u świętego czyśćca strzegącego wrót.
Cierpieć i patrzeć jak robactwo się pasie.
Nie płacz - to już nie boli.
no i znów popsułam Ci wiersz ale żywię nadzieję że jednak na coś się przydałam w tym poetyckim świecie
PS. Dobry wiersz
Blaszana misa jest zimna i nieprzyjemna - taką ma być...
Czewone nie jest czerwonym i basta
Pozostałe - kwestia gustu i smaku
Spotkałaś się kiedyś z określeniem pisać jak Ciućka
już teraz tak
Ujęty przez ciebie temat naprawdę mi się podoba. Stosowanie się do etyki, ogólnie przyjętych i narzuconych nam przez innych norm. Poniekąd przypomina mi to trochę wiek IXX ze swoim „towarzystwem salonowym”, a i sporo z dzisiejszego świata.
Tak trzeba!
Tak musisz!
Dla kraju!
Dla świata!
Dla siebie?
A czymże ty jesteś aby robić coś dla siebie?
To nieetyczne, to niemoralne!
Jak śmiesz, jak możesz!
Robić coś, myśleć bez naszego zdania?
Nie możesz!
Nie zdołasz!
Czymże ty jesteś?
…człowiekiem…
jak na mój gust to ten wiersz jest naprawde dobry...i szczerze mówiąc nic bym w nim nie poprawiła...po pierwsze mucha nie siada...a po drugie nie czuje sie do tego upoważniona...podoba mi sie Twój dobór słownictwa...twoje wiersze są naprawde nietypowe...jestem pod ogromnym wrażeniem...ja pisze dla siebie...ale Twoje wiersze już dawno powinny leżeć w księgarni w pięknej oprawie i takim nakładzie żeby starczyło dla kazdego!!
...ale Twoje wiersze już dawno powinny leżeć w księgarni w pięknej oprawie i takim nakładzie żeby starczyło dla kazdego!!
...znam ludzi, którzy za te słowa wynieśli by ciebie na szafot - wierz mi
http://www.poezja.boo.pl/forum/viewtopic.php?t=2308
http://www.pozawiatrem.kylos.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3712
mógłbym dać ci jeszcze wiele przykładów ludzkiej nienawiści do mojego stylu... ale po co
ja pisze, żeby sobie ulżyć.
cieszy mnie jednak, jak się komuś podoba:
http://bezsensnik.webpark.pl/autor.htm
ale Ci się dostało - ale komentarze do innego wiersza o trudne słownictwo i o tym ze trudno wówczas się czyta - mają uzasadnienie, jak wiesz to jest jedyne "ale" jakie mam dla Twojego pisania ale boo jest straszne, na prozie jest tam mimo wszystko milszy klimat
Zielony...ciekawa stronka...przeczytałam kilka wierszy...resztę przeczytam potem,na spokojnie...ale potwierdza to moją teorie,że masz ogromny talent...dawno nic mnie tak nie poruszyło...chyba zostałam twoją fanką...
co do TRUDNEGO SłOWNICTWA....ja właśnie lubie jak wiersz który czytam zmusza mnie do myślenia...jeśli jest bezpośredni i prosty to nie stanowi dla mnie wartości...to właśnie dobór słow sprawia,że coś mi sie podoba...i podtrzymuje Zielony....jesteś mistrzem!!!
znajdziesz na niej link do pornografii słowa - podobny klimat
miło mieć fankę...
poprostu twoje wiersze zasługują na podziw....mnie sie podobja i tego nie ukrywam...
powiedz...od jak dawna piszesz???
zależy jak...
pierwsze coś powstawało gdy miałem 13 lat - takie srata ta ta...
potem były długo rymy częstochowskie i inne pierdu pierdu,
poezję gdzieś od 3 lat - taką w mniarę,
ale ten styl, który tu czytasz, to efekt ostatniego roku - no - może pierwsze zwiastuny pojawiły się w połowie 2004-go.
w Twoich wierszach jest coś takiego...nie potrafię tego opisać...mają ogromną głębię...podoba mi się ten sposób wyrazu...jest taki w pewnym sensie brutalny...ostry...taki...dogłebny...chciałabym tak pisać...pocieszam się ,że moge czytać coś tak wspaniałego...to dla mnie bardzo wiele...