But I still search for Your sweet lips...
Kasia, absolwentka warszawskiej SGGW, przyjeżdża w Bieszczady, by zebrać materiał do pracy doktorskiej o wilkach. W stacji naukowej przebywają już Olgierd i Marcin. Mężczyźni nie wierzą, że ich nowa towarzyszka wytrzyma trudy życia w lesie. Kasia jednak okazuje się osobą nie tylko odporną na niewygody, ale też wyjątkowo odważną. Pierwsza nocna obserwacja wilków staje się początkiem wielkiej fascynacji Katarzyny, a kolejne, coraz bliższe spotkania z watahą sprawiają, że między dziewczyną a wilkami wytwarza się niemal mistyczną więź. W jej obliczu wszystkie miejskie rozczarowania tracą znaczenie. Kasia angażuje się obronę okrytych złą sławą zwierząt, sprowadza do pobliskiej wsi owczarki podhalańskie, mające odstraszać drapieżniki i trzymać je z dala od ludzkich zagród. W końcu wchodzi w drogę miejscowemu kłusownikowi, narażając własne życie. W tym samym czasie między nią a Olgierdem rodzi się uczucie. "Nakarmić wilki" to powieść, jakiej dotąd w Polsce nie było. W pisarstwie Marii Nurowskiej pojawił się nowy, intrygujący temat.
Wydawnictwo: WAB , Wrzesień 2010
Liczba stron: 240
Cena:34,90
Ta książka wpadła w moje rączki już jakiś czas temu. Zaledwie 250 stron pochłonęłam w jeden wieczór. Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Polecam miłośnikom wilków, choć podejrzewam, że mogą odczuwać niedosyt. Lasy wg Nurowskiej są bardzo zielone i przyznam, że po tekturze zapragnęłam wybrać się w Bieszczady
Chyba nikt nie czytał, bo komentarzy zero. A szkoda, bo koniec książki jest dość....; Hmm jakby to ując, po prostu zostawia czytelnika w małym szoku...