ďťż

But I still search for Your sweet lips...

Witajcie:)

Razem z mężem jesteśmy szczęśliwymi nabywcami dwóch sybiraczków koteczka i kocurek. Odebrane z dobrej hodowli w wieku 12 tygodni, wszystko niby tak jak trzeba. Są z nami od kilku dni. A jednak martwimy się. Koty są ciągle bardzo spłoszone, każdy dźwięk je przeraża i uciekają pod łóżko, nie lubią dotyku człowieka. Najbardziej odpowiada im zabawa z nami poprzez myszki i inne zabawki na gumeczce, bez dotykania. No i oczywiście wspólna zabawa w chowanego,ganianego itp.
Mam takie odczucia, że koty zostały źle zsocjalizowane, zostawione bardziej same sobie, za mało głaskane,dotykane,przytulane. Dla mnie to jest dziwne, że takie małe kotki boją się ręki, absolutnie na żadne kolana nie wejdą. Raz na jakiś czas chłopak się złamie i przyjdzie i wtedy pomruczy, ale większość czasu mają dzikie przestraszone spojrzenie i uszka nasłuchujące wszystko wkoło.
Trochę mnie to zirytowało, bo nie po to wydaliśmy 3 tysiaki na koty z hodowli, żeby nie zostały odpowiednio nauczone obecności człowieka. A hodowlę prowadzi prawdopodobnie jedna osoba ( bo nigdy nie słyszałam o innych członkach), dzieci dorosłe mieszkają już osobno. Hodowla wydawała nam się dobra, bo widać było, że kobietka ma serce do kotów, jeździ z nimi na wystawy i tez dużo swoich kotów oddała do innych hodowli ( to też mi się wydawało, że skoro inne hodowle biorą od niej koty to znaczy, że są ok).
Tak więc pytanie do Was, czy może być tak że kociaki mają po prostu takie cechy charakteru? czy jest szansa, że to wycofanie minie, gdy będziemy im poświęcać cały swój czas?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •