But I still search for Your sweet lips...
Moim zdaniem dotąd motywy takie nie miały oficjalnego miejsca w poezji. Wprawdzie można powiedzieć, że przedstawiciele nurtu, którego Pan Butlewski jest kontynuatorem odwoływali się do tradycji Boudelaire`a, poetów baroku i średniowiecza. Lecz ogólnie rzecz biorąc dwudziestowieczni kontynuatorzy kultu propagowanego przez nich stworzyli rzetelny program antyestetyczny. Mam wrażenie, że styl pisarski autora jest odpowiedzią na socrealizm i jej nieustanne idealizowanie rzeczywistości. Autor książki przeciwstawia się klasycznym, tradycyjnym konwencjom przyjętym przez współczesnych mu poetów. Autor książki udowadnia, że sztuka działa, kiedy zaskoczy widza, niejednokrotnie go szokując lub atakując. Tworzenie sztuki nie musi wymagać dużego nakładu sił, precyzji i, co najważniejsze, sztuka nie musi wyrażać piękna, co było przecież jej podstawą! W zasadzie przedstawiciele wspominanego nurtu, do którego zalicza się Pan Butlewski nie wprowadzili w sztuce literackiej swoistej rewolucji ponieważ uprawiany przez wspomnianego Pana nurt wprowadzony został po raz pierwszy przez dadaizm. No bo przecież jeśli pisuar staje się sztuką, to znaczy, że zaszła już poważna i nieodwracalna zmiana i Pan Butlewski nie zrewolucjonizuje niestety wszechobecnego w niszowym nurcie artyzmu. Nowością jest jednak stopień nasilenia prądów w dziedzinie jaką autor uskutecznia uprawiać. Po przeczytaniu książki wydawać by się mogło, iż dążenia autora są upartym szukaniem „(…) nowej, realistycznej formuły dla poezji. Realistycznej to znaczy takiej, która da człowiekowi przede wszystkim wiedzę o samym sobie, wiedzę nieupiększoną, niekiedy szokującą, ale tylko w tym układzie ocalającą.” Zabieg stosowane w książce przez Pana Butlewskiego oparty na kontraście i gwałtownym zatrzymaniu płynnie spowitej beztrosko myśli jest doskonałym przykładem na to, że uprawiany przez BB nurt najczytelniej odbieramy właśnie w takim zestawieniu, słodyczy z konsternacją. „Pokaż mi moja droga Pindalindo swoją chatte a ja ci pokażę swojego Manche” to tylko całkiem strawnie zinterpretowane fragmenty książki „Prostowanie węża”. Co zrobiłam? Ominęłam jedynie pewne „realia lingwistyczne”.
podeję jeszce filmik, "mówi" aż zanadto
Jerzy Stuhr - Śpiewać Każdy może - 1977 Opole
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl natalia97.keep.pl
podeję jeszce filmik, "mówi" aż zanadto
Jerzy Stuhr - Śpiewać Każdy może - 1977 Opole