ďťż

But I still search for Your sweet lips...


Skarbimir trenował drewnianym mieczem na kukle treningowej. Był ubrany w małą skórzaną zbroję. Kiedy tylko uderzał w marionetkę, ta obracała się. Parę razy zdarzyło mu się oberwać od niej. Niedaleko niego siedział minstrel, który wyśpiewywał legendy o wielkich bohaterach. Jego koloraturze towarzyszyły odgłosy lutni. Miał na imię Jack.
Kiedy dzieciak słuchał pięknych pieśni o wielkich rycerzach i niepokonanych wojownikach, wyobrażał sobie, że on też kiedyś zostanie takim człowiekiem. Marzył o tym, aby zostać honorowym mężem, który posługuje się mieczem według określonych zasad i nigdy nie robi krzywdy osobom niewinnym. Właśnie rozkojarzył się, kiedy lalka, którą uderzył obróciła się i uderzyła chłopca w policzek. Ten upadł na ziemie.
– Jeszcze będziesz wielkim wojownikiem! – Zaśmiał się ktoś wesołym głosem. Był to generał Irimur. Podniósł Skarbimira. – Uważaj tylko na ciosy, jakie ktoś może Ci zadać – uśmiechnął się szczerze. – A teraz mi wybacz idę na spotkanie z twoim ojcem
– Dobrze wuju – odpowiedział cichutkim głosikiem chłopczyk.
Zobaczył ojca na balkonie i wtedy zaczął uderzać w kukłę szybciej i mocniej niż zawsze. Szło mu nadzwyczaj dobrze, kiedy marionetka znowu mu oddała. Usłyszał tylko gromki, a zarazem wesoły śmiech swojego rodziciela. Kiedy wstał na nogi popatrzył na ojca ze łzami w oczach.


Michał W. Majewicz – młody siedemnastoletni polski autor, twórca powieść high fantasy. Jego debiutancka książka „Skarbimir z rodu Ather” jest wspaniałym wstępem do sagi Nieugiętego, nad którą aktualnie pracuje.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •