ďťż

But I still search for Your sweet lips...


Smak świeżych malin powstał z tęsknoty za prawdziwą przyjaźnią. Z tęsknoty za kimś, kto cierpliwie wysłucha, okaże zrozumienie i współczucie, a zamiast mądrych rad – zaoferuje pomocną dłoń. Choć po latach dorobiłam się własnej paczki, z rozczuleniem przyglądam się owocowym bohater(k)om. Chętnie spędziłabym z nimi trochę czasu.

Pogadałabym z Ewką o życiu, pożartowała z Leszkiem na temat połówek banana, podyskutowała z Jolką na temat kruchości planów dziesięcioletnich. Może nawet udałoby mi się pocieszyć Malinę i nakarmić wiecznie głodną Ankę. Tuż po północy w sylwestra wypilibyśmy toast (niekoniecznie z „białego misia”), a potem zadzwonili do babci Maliny. Po dobrą wróżbę.

Izabela Sowa

Stron: 324
Cena: 28 zł
Już w sprzedaży

Dyskusje o książce prowadzone są w tym temacie: KLIK!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •