But I still search for Your sweet lips...
Wczoraj wieczorem moja koszatniczka zaczęła syczeć, miała przymknięte oczy i nie jadła i nie piła. Dzisiaj zawiozłam ją z tatą do weterynarza i się okazało, że ma zapalenie płuc. Robiłam z rodzicami wszystko tak jak kazał weterynarz, a koszatka odeszła 5 godzin temu, od tego czasu tylko leże i płacze.
Miała 4 lata, a oprócz niej mam jeszcze jedną w tym samym wieku(są z tego samego miotu), teraz nie wiem co mam zrobić. Rodzice powiedzieli że kupimy drugą kosie, ale ja się boje że jak ją dokupię i będzie młodsza to się pogryzą, a jeśli w ogóle nie dokupię to zdechnie z samotności. Proszę pomóżcie...
P.S.: Chyba nie napisałam, że obie koszatniczki to samice.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl natalia97.keep.pl
Miała 4 lata, a oprócz niej mam jeszcze jedną w tym samym wieku(są z tego samego miotu), teraz nie wiem co mam zrobić. Rodzice powiedzieli że kupimy drugą kosie, ale ja się boje że jak ją dokupię i będzie młodsza to się pogryzą, a jeśli w ogóle nie dokupię to zdechnie z samotności. Proszę pomóżcie...
P.S.: Chyba nie napisałam, że obie koszatniczki to samice.