ďťż

But I still search for Your sweet lips...

Robiłam pożądeczki w komputrze i prosze - znalazłam swoje wypracowanie z 3 klasy LO 8| a że na prozie wieje pustkami - umieszczam to cóś tu. Ja sama widzę tu błędów trochę, ale nie poprawię - pisałam to 5 lat temu...i niech będzie to paca licealistki

Anna xxx
kl. III „D”
Szybko, szybciej, najszybciej.

Po całym dniu wypełnionym obowiązkami i tym, co zrobić powinnam, postanowiłam trochę odpocząć, zatrzymać się, spojrzeć na świat z innej perspektywy. Założyłam kurtkę, buty i wyszłam na spacer, tak bez celu i konkretnej przyczyny. Czy tobie drogi czytelniku nie wydaje się to śmieszne? Powiesz pewnie, a po co marnować czas, przecież można go spożytkować zupełnie inaczej, lepiej. Owszem, można. Ale po co? Czy ta nieustanna gonitwa za czymś, czego i tak nie możemy mieć, ma rację bytu? Jaki sens ma poświęcanie swojego czasu, zdrowia, a niejednokrotnie i rodziny, tylko dlatego aby zaistnieć. Być bogatym, być znanym, być uznanym, być poważanym. Czy trzeba rzeczywiście „być kimś”, aby zaistnieć, wieść godne, dobre i dostatnie życie? Czy musimy się pławić w pieniądzach, a z naszych spodni powinny wylewać się tony tłuszczu? Czy w obecnych czasach liczyć się musi tylko ten, kto ma pieniądze, kto kradnie, niszczy wszystko to, co stanie mu na drodze, a człowiek uczciwie pracujący, z niesfałszowanymi dokumentami i rzetelnym wykształceniem borykać się musi codziennie, czy wystarczy mu na chleb?
Idąc wąską alejką parku, zauważyłam kilka zakochanych par zajętych sobą, niedostrzegających otaczających ich zewsząd kłopotów i trudności. Podążali naprzód z podniesionymi głowami, będąc w stanie przezwyciężyć wszelkie przeciwności losu. Mijałam też ludzi wracających po całym dniu pracy. Szli pośpiesznie, a na ich zafrasowanych i zasępionych twarzach odbijały się kłótnie z dyrektorem, popełnione błędy w obliczeniach, nieporozumienia z klientami, niedokończone prace. Czoła ich pokrywały zmarszczki. Lecz tu nie chodzi o niechciane zmarszczki, bo przecież stać ich na najnowsze wynalazki, kremy odmładzające, które potrafią zdziałać prawdziwe cuda. Nie, chodzi o coś znacznie ważniejszego, cenniejszego, czego nie da się kupić ani zastąpić. Myślę o życiu, o takim, które nie zostało zmarnowane, o takim, które będziemy wspominać z przyjemnością, będąc już u kresu swojej drogi. Sądzę, iż należy brać przykład z zakochanych. Oni potrafią się zatrzymać i dostrzec niewidzialne na pierwszy rzut oka piękno.
Bo czy jesień to tylko chłód i częsty deszcz, nie, to również piękne, mieniące się w blasku słońca kolorowe liście. A święta to nie tylko niepotrzebne porządki i dnie spędzone w kuchni na gotowaniu i przyrządzaniu potraw. Dlaczego zapominamy o radości z dawania prezentów, o miłych rozmowach przy stole? Czy to się nie liczy? Życie może nabrać barw, nie być nudne, jeśli tego zapragniemy i nauczymy się zauważać piękno wokół nas.
Nadal spacerowałam alejką. Ku mnie zbliżały się dwie kobiety w średnim wieku. Rozmawiały o czymś z ożywieniem. W momencie, kiedy mnie mijały, usłyszałam fragment ich dialogu.
-Och Tereniu, taka jestem zmęczona. Nigdy nie mam na nic czasu. Nie widziałam się z Alinką już prawie dwa miesiące. Wyobraź sobie, że jeśli ja jej nie odwiedzę, to ona się nie pofatyguje. O, nie. Wymawia się obowiązkami i pracą. Ale jej nie wierzę, po prostu ma swoją matkę za nic, ot i tyle!
-Tak dzieci są niewdzięczne. Mój Karolek ma już dziesięć lat, a ciągle marudzi. „A czemu mamy tak długo nie ma? ” czy „Weź mnie ze sobą na huśtawki.” Tłumaczę mu jak chłopu na miedzy, że pracuję, zarabiam pieniążki, aby miał śliczne samochodziki, ale on nie rozumie, tylko wciąż jęczy i jęczy.
-Może jak wydorośleje to zrozumie. Ale moja Ala to już...
Rozmawiające oddaliły się na tyle, że nie mogłam ich już słyszeć.
Jak myślicie, czy matka Karolka straciłaby dużo, gdyby wzięła kilka dni, z pewnością dawno niebranego, urlopu? Myślę, iż spędzenie ich z synem, pokazaniem mu, że nie jest osamotniony i ma na kim polegać jest o wiele ważniejsze niż parę straconych złotych. Taki Karolek nie stracił jeszcze chęci do życia. Powiecie „To dlatego, że jest taki mały i nie zna problemów rodziców, dla niego istnieje tylko świat nieustannej zabawy.” Tak, to prawda, ale i od niego też można czegoś się nauczyć. Paulo Coelho w swojej książce „Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam” napisał, moim zdaniem, bardzo mądre słowa: „Jeśli posłuchamy głosu dziecka, które mieszka w naszej duszy, oczy nasze znowu nabiorą blasku. A jeśli nie utracimy więzi z tym dzieckiem, to nigdy już nie utracimy więzi z życiem”
Życzę wam, drodzy czytelnicy takiego spojrzenia na świat, pamiętajcie, że życie jest zbyt krótkie i cenne aby je zmarnować. Traktujcie każdy dzień tak, jakby to miał być Wasz ostatni.


Kiedyś ktoś (niestety nie pamiętam kto) powiedział: "Jeżeli nie uważasz, że choć jeden dzień w swoim życiu mogłeś przeżyć lepiej, to znaczy że zmarnowałeś to życie."
Coś w tym jest, człowiek nie jest idealny i nie doścignie wszystkich swoich pragnień, itd...
A co do życiowego spełnienia to powiem tak:
Mam poważny zamiar wybrać filozofie jako kierunek na studia.
Moja mama na to: A co ty będziesz po tym robił, jaką pracę będziesz miał. Zobacz na co najwięcej młodzieży idzie.
Na co ja: A co mnie to interesuje co ja będe po tym robił. Ja chcę iść na filozofie. Wciul ludzi poszło na administracje i teraz administratorów do zasrania a pracy dla nich nie ma. Nie wiem co będe po tym robił ale chcę zdać filozofię
Heh nie masz pieniędzy, przyjmij za doktrynę, że pieniądze to nie wszystko. Nie masz ładnych ubrań, wmów sobie, że nie szata zdobi człowieka.
Słowem dostosuj się tak aby ci było dobrze
ha! witaj bracie filozofowy jasne że nalezy iść gdzie się chce a nie tylko za chlebem - ale na takich studiach powiedzą Ci "słuchaj masz szerokie choryzonty, będziesz miał wykształcenie humanistczne, wszędzie praca na Ciebie czeka" - tak tak mowią, ale ani jedno ani drugie prawdą nie jest. Bo prawda zawsze mieści się po środku ;pp
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •