But I still search for Your sweet lips...
Witam. Dopiero się zarejestrowałam. Mam problem z moimi dwoma panami - Fistaszkiem i Fifikiem. Mam ich od 7 miesięcy. Do tej pory nie sprawiały kłopotów. Mile spędzały czas w swoim towarzystwie i prócz zabawy nie zaobserwowałam nic niepokojącego. Fistasek był tym bardziej spokojnym koszem, Fifik...bardziej dominującym. Nagle trzy dni temu wielka draka. Futrzaki fruwały po klatce, pisk niesamowity....przy okazji oberwałam i ja, bojąc się, że sobie coś zrobią próbowałam je rozdzielić...niezbyt mądre posunięcie....skończyło się na wizycie w szpitalu... Najgorsze jest to, ze musiałam je rozdzielić - na szczęście miałam drugą klatkę. Fifik z walki wyszedł bez niczego, Fistaszek z dwie godziny dochodził do siebie, ma poranioną łapkę. Następnego dnia próbowałam puścić je razem aby pobiegały...przez jakiś czas było dobrze ale po chwili rzuciły się na siebie...znów trzeba było je rozdzielać. Dziś to samo. Ale już bez zabawy. Podeszły...obwąchały się...Fistszek zjeżył się (pierwszy raz go takiego widziałam) i rzucił na Fifika. Gdy je pozamykałam w klatkach jeden i drugi nagle zaczęły głośno piszczeć. Czytałam, ze może to być walka o dominację...nie chciałabym trzymać ich oddzielnie....co robić? Macie jakieś sensowne rady? Pozdrawiam. Anita.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl natalia97.keep.pl