ďťż

But I still search for Your sweet lips...

Nie wiem czy to problem, ale tu to opiszę.

Mam kilka mandarynek, razem z wampirkami - tak wiem o tym, że to przynajmniej dwie odmiany, ale póki co problem z rozmnażaniem i mieszańcami nie dotyczy mnie, dopiero początkuję.

No i wampirki, jak trzeba, przechodzą wylinkę w wodzie, zostają skorupki. Mandarynki pojawiły się niedawno, i tu zonk. 3 z 5, które przeżyły aklimatyzację (są chyba bardziej wrażliwe od wampirków) przeszły wylinkę na wilgotnym piasku, przy czym podkreślę - wszystkie 3 pomyślne!

Za pierwszym razem myślałam, że padł w czasie wylinki, bo kto to widział na lądzie! Wyciągam go, takiego do połowy "wylazłego" a on rusza nogą. No to ja go do wody! I żyje. Za drugim razem od razu "na wszelki wypadek" przeniosłam go do wody, znowu był w trakcie, a właściwie już po, wylinka była osobno. A na drugi dzień znalazłam pustą wylinkę - znowu na lądzie. Każda z wylinek odbyła się na 5 cm2 powierzchni. Dziwi mnie to o tyle, że zauważyłam, iż mandarynki chętniej się wspinają i sporo czasu spędzają na roślinach, albo nawet na kablach i hydrometrze, a wylinki w kącie na piachu...

Spotkał się ktoś z tym?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •