But I still search for Your sweet lips...
Chłód zagl±da pod poły płaszcza
Mróz szczypie w czerwony nos
Otwarła się znienawidzona paszcza
Wiatrem podszyty los
Wyjmę z serca strzałę złaman±
Ratować życie zacznę znów
Ostatni raz otrę twarz zapłakan±
I odejdę bez zbędnych słów.
Ile bólu przelanych łez nie liczę już
Do mojego snu powróci wiosna
Zakwitn± maki, bratki i mnóstwo róż
Będę boso chodzić ł±k± radosna
I dojdę do przystani spokojnych mórz
Ramion twych wysokich jak sosna
I na wieki spokoju zaznam już
wiem wiem, wierszy pisac nei umiem, ale musiałam się podzielic ;p;p
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl natalia97.keep.pl
Mróz szczypie w czerwony nos
Otwarła się znienawidzona paszcza
Wiatrem podszyty los
Wyjmę z serca strzałę złaman±
Ratować życie zacznę znów
Ostatni raz otrę twarz zapłakan±
I odejdę bez zbędnych słów.
Ile bólu przelanych łez nie liczę już
Do mojego snu powróci wiosna
Zakwitn± maki, bratki i mnóstwo róż
Będę boso chodzić ł±k± radosna
I dojdę do przystani spokojnych mórz
Ramion twych wysokich jak sosna
I na wieki spokoju zaznam już
wiem wiem, wierszy pisac nei umiem, ale musiałam się podzielic ;p;p