ďťż

But I still search for Your sweet lips...

Od czego by tu zacząć.. może od tego,że jestem zrozpaczona i nie wiem co mam robić.
Mój króliczek Pimpuś jest samcem.Jego rasa to lew. Ma już okoł siedmiu,ośmiu lat.Mimo tylu lat wygląda pięknie,ma bujną,czarną połyskującą sierść,jest odważny i ruchliwy. Nigdy nie został oswojony do takiego stopnia,żeby dał się wziąć na ręce czy pogłaskać.. dlatego nigdy nie był szczepiony,odrobaczany,ani nawet nie był poddawany kontroli weterynarza. Pomyślałam,że jest to zbędna,bo królik zawsze czuł się świetnie.Karmię go normalnie,paszą,ziarenkami,przysmakami dla normalnych,kochanych króliczków
Jednak jakiś miesiąc temu zauważyłam niewielką,czerwoną rankę na jego brzuszku. Zauważyłam ją,kiedy stawał na tylnich nóżkach,tak jakby robił komendę "proś"
Zaniepokoiłam się.. rana nie wyglądała na krwawiąco,jednak była czerwona,zupełnie jakby obdarta z sierści.Ponadto dookoła tej rany można było zauważyć więcej sierści,zwisającej z brzuszka. Pomyślałam jednak,że może go coś drapało i sobie troszkę wydarł? Mogło się przydarzyć.
Jednak po jakiś 2 tygodniach zauważyłam drugą taką. W dodatku co jakiś czas królik schylał głowę do nich,nie wiem.. może wydrapać lub polizać...
Tak więc postanowiłam udać się o poradę do weterynarza.
NIestety nie mogłam zabrać króliczka,gdyż jak wcześniej pisałam jest to niemożliwe,bo królik jest zbyt dziki ;( Jakaś kontrola weterynarza jest możliwa tylko pod chwilowym zastrzykiem na sen....
Weterynarz zalecił mi antybiotyk Neomycinum w areozolu,żeby starać się psikać na jego ranki. Kilka razy,może koło 5 to robiłam,jednak za ostatnim razem zaczął dziwnie podskakiwać,biegać,więc przestraszyłam się i przestałam psikać.
Tydzień temu zauważyłam już 4 ranki na jego brzuchu ;(
W moim mieszkaniu nie ma pcheł,robaków ani innych rzeczy,czym mógł by sobie podrażnić,lub co by go swędziało ;(
Ponadto w sobotę bodajże zaczął dziwnie kuleć na lewą nóżkę. Nie wiedziałam,o co chodzi,gdyz ani się o nic nie uderzył,nikt go nie nadępnął...
Potem,w niedzielę miał taki "dzień osowienia". Nie ruszał się,cały dzień ył praktycznie w jednym miejscu na dywanie. Nie zdzwiło mnie to,gdyż co jakiś czas takie dni się u niego pojawiały.
Następnie w poniedziałek króliczek jakby ozdrowiał. Biegał,kicał,nic go nie bolało,skakał radości po pokoju,dywanach i ogólnie-królik pełny wigoru.
Jednak dzisiaj znów zaczał kuleć ;( Nie wiem kompletnie czemu.
Może to już oznaki starości? Może umiera? Ale czy to objawiało by się takimi skokami co kilka dni? A może wasz królik przechodził podobne rzeczy?
Wiem,że muszę bezzwłocznie skontaktować się z weterynarzem. Jednak co to da,gdy nie mogę do niego zaprowadzić królika,żeby sam zobaczył i ocenił problem? Ah..
Na samą myśl o jego stracie jest mi smutno... Nie chcę go tracić.. to kochany króliczek.. błagam o pilną pomoc.


Tak więc byłam dzisiaj z króliczkiem u weterynarza.
Okazało się,że ma nowotwór ;(
A te plamki to są po prostu guzy nowotworowe.
No i cóż,umówiłam się z weterynarzem na jutro,na operację wycięcia guzów ;(( Powinno być po tym już dobrze i mam nadzieję,że będzie.
Jutro również poinformuje wszystkich,co w końcu z moim króliczkiem jest. Jeżeli oczywiście kogoś to obchodzi,bo nie zmuszam
Jednak lekarz powiedział,że gdyby wcześniej królik był wzięty do lekarza,może byłoby lepiej niż teraz.
A teraz... teraz mam cholerne wyrzuty sumienia.
No ale cóż,czasu się nie cofnie ;((
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •