ďťż

But I still search for Your sweet lips...

Na zielonej polance zielonego czarodzieja
zielona panienka trzepocąc skrzydełkami,
poi dzbanuszki kwiatów nektarem
i obsypuje je złotym pyłkiem.

Tak, tak...

Zwykle ukrywa się przed ludźmi,
jednak schowałem się w zielonej trawie
pod zielonym krzaczkiem
i postanowiłem podejrzeć zielonego motylka.

Kiedy skrzydlata zielona panienka
odleciała z zielonej polanki,
kolorowe kwiatki zaprosiły kolorowe robaczki
i umazały ich buźki złotą słodyczą,
a brzuszki wypełniły do syta.



Na zielonej polance zielonego czarodzieja
zielona panienka trzepocąc skrzydełkami,
poi dzbanuszki kwiatów nektarem
i obsypuje je złotym pyłkiem.

Tak, tak...

Zwykle ukrywa się przed ludźmi,
jednak schowałem się w zielonej trawie
pod zielonym krzaczkiem
i postanowiłem podejrzeć zielonego motylka.

Kiedy skrzydlata zielona panienka
odleciała z zielonej polanki,
kolorowe kwiatki zaprosiły kolorowe robaczki
i umazały ich buźki złotą słodyczą,
a brzuszki wypełniły do syta.


trzepocąc -trzepocze?
poi dzbanuszki kwiatów nektarem- to dzbanuszki sie poi? hm..
ukrywa - schowałem = to kto mówi - któż zaś narratorem?

mmmmmmmm wiosennie i słodko ;-p
przypomina mi to taką starą bajkę animowaną o makowej panience i motylu
chyba marcel miał na imię ten motyl
stare to takie
pamięta ktoś, że coś takiego istniało?

pamięta ktoś, że coś takiego istniało?

oj kiedy to było lata całe... niom - pamiętam przez mgłę... Tajemnica złotego nektaru
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalia97.keep.pl
  •